Matelko - 2009-03-13 19:41:08 |
Pewien ojciec z synem wybrał się na ryby. Nagle złowili złotą rybkę. - Wypuść mnie to spełnie twoje trzy życzenia - powiedziała rybka do ojca. Wtem jego synek krzyknął: - Ja chce jeża! - W dupe z tym jeżem, zawołał tata. - Ała zabierzcie go! I w ten sposób rybka spełniła trzy życzenia
Rozmowa sąsiada z sąsiadem - Słuchaj stary, skradziono mi samochód! - Dzwoniłeś na policję? - Dzwoniłem - ale to nie oni!
- Czy zostaniesz moją żoną? - pyta młody chłopak klęcząc przed dziewczyną. - Nie wyjdę za ciebie! Mój przyszły mąż musi zarabiać dziennie 1000 zł, musi gotować, sprzątać, prać i robić zakupy, patrzeć na mnie jak w tarczę i spełniać każde moje zadanie... - Pozwól więc kochanie, że zanim wstanę z klęczek, to się za biedaka pomodlę...
Tu proszę wklejać kawały albo inne śmieszne rzeczy.
|
rychujp - 2009-03-14 11:10:07 |
Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy: - Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Zenka! Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią: - To jest Zenek. W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi: - Zenek kryj się! I puścił serie po pasażerach.
W sklepie: - Jest wódka? - A jest osiemnaście ukończone? - A jest koncesja? - Oj masz, zażartować nie można?
|
SErobertSE - 2009-08-05 19:59:56 |
idzie czerwony kapturek do chorej babci. w pewnej chwili wyskakuje zza drzewa wilk i mówi -cześć kapturku...zaraz cię pocałuje tam gdzie jeszcze nikt cię nie całował..haha kapturek parchnął i mówi -ta...chyba xxx w koszyczek!!!
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:01:08 |
siedzi trzech pedałów w knajpie i rozmawiają na temat jaki chcieli by uprawiać sport.... pierwszy mówi: - ja to chciałbym być bokserem - ojej a dlaczego taki brutalny sport? - pyta drugi - posłuchajcie sytuacja... siedzę w knajpie wchodzi brunet wysoki, ciemna karnacja, niebieskie oczy... podchodzi do mnie i łapie mnie za włosy no to ja go lewy, prawy, lewy, prawy i leży. - mówi pierwszy... na co drugi: - ja to chciałbym być kinckbokserem.. - ojej a dlaczego taki brutalny sport? - pyta trzeci - posłuchajcie sytuacja... siedzę w barze i pije piwo.. wchodzi blondyn średniego wzrostu, długie włosy, rozpięta koszula, podchodzi do mnie i daje mi w twarz.. no to ja go lewy, prawy, lewy, prawy i leży.. - stwierdza drugi a ty trzeci jaki byś chciał uprawiać sport? - pytają na co trzeci: - ja to chciałbym być piłkarzem... - ojej a dlaczego taki brutalny sport? - pyta pierwszy - posłuchajcie sytuacja.. mundial siedem milionów kibiców... dostaje piłkę biegnę z nią do bramki.. na przeciwko mnie obrońca to ja kop go w jajka (hihi) i biegnę dalej... na przeciwko mnie drugi obrońca no to ja go znów kop w jajka i biegnę dalej(hihi) na przeciwko mnie bramkarz - przewraca się i teraz tylko ja - piłka - bramka ja piłka - bramka strzelam.. słupek!! siedmiomilionowy tłum kibiców krzyczy xxx ci w dupę!!! a ja leże i marzę....
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:01:44 |
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy: - Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy! Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem: -I tak rodzą się geniusze.
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:02:11 |
Jechał facet autostrada i nagle mu się coś zachciało. Potrzeba nie cierpiąca zwłoki. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do świątyni dumania. Kiedy już siedział i się koncentrował, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie: - Cześć, co tam u ciebie słychać? Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział: - Nic, wszystko w porządku... - Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić? - No, nie wiem... - facet czuł się coraz bardziej skrępowany ta wymiana zdań. - Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic... - Wiesz co, zadzwonię do ciebie później... Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:02:38 |
nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego, żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. i tak się stało. na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
drogi bracie - następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki; - na początku mówi się "niech będzie pochwalony", a nie "k.... mac" - po drugie, jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie indianie, - po trzecie kain nie ciągnął kabla, tylko zabił abla, - po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. - a na koniec mówi się bóg zapłać a nie ciao - krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t" - nie wolno na judasz mówić "ten xxxysyn" - na krzyżu jest jezus a nie che guevara - jest 10 przekazań a nie 12; - jest 12 apostołów a nie 10; - ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w xxxu; - inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada; - opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina; - pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut; - poza tym maria magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą; - jezusa ukrzyżowali, a nie zaxxxli - ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, biskup. -i w końcu jezus był pasterzem a nie xxxolonym domokrążcą!
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:03:11 |
jedzie trędowaty tramwajem. wchodzi kanar, podchodzi do niego: - bilet proszę. ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. odpada mu ręka. przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. odpada mu noga. przeprasza, podnosi i wyrzuca. już w kompletnej panice traci drugą nogę. za okno. kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - my tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli sxxxala
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:03:53 |
Szkoła, nauczycielka pyta klasie: - Jeśli pięć ptaków siedzi na płocie i zestrzelimy jednego z nich, to ile zostanie? Do odpowiedzi rwie się Jasiu: - Żaden, pani profesor, na odgłos strzału wszystkie odlecą. - Poprawna odpowiedź to cztery, Jasiu, ale podoba mi się twój tok rozumowania... - To teraz ja zadam pani pytanie - mówi Jasiu. - Na ławce siedzą trzy kobiety. Każda z nich je loda. Pierwsza delikatnie oblizuje gałkę, druga ssie go całymi ustami tworząc z loda stożek, a trzecia odgryza jednym ruchem pół loda. Która z nich jest mężatką? Pani chwile się zastanawia i pewnym głosem odpowiada: - Wydaje mi się, że ta, która ssie loda całymi ustami tworząc stożek. - Poprawna odpowiedź brzmi: ta, która ma obrączkę na palcu, ale podoba mi się pani tok rozumowania...
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:04:35 |
chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. poszedł do sąsiada, kupił tak ze trzy na początek. a sąsiad na to: - ale po co trzy? słuchaj stary - ja ci sprzedam miecia. miecio to jest taki kogut, ze ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. ok, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z mieciem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi: - słuchaj mieciu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za ciebie dałem. ledwo skończył mówić, sru! mieciu wpadł do kurnika. przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. sru! poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. chłop krzyczy, próbuje go przystpopować. ale gdzie tam! sru! poszedł miecio za stadem gęsi i zniknął w oddali. rano chłop wstaje, patrzy - leży mieciu na podwórku, kompletna padlina. nad nim krążą sepy. podbiega i krzyczy: - a widzisz mieciu, mówiłem ci, daj spokój, tyle kasy w błoto... a mieciu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób: - cissssi, sxxxalaj, bo mi sepy płoszysz..chłop miał 200 kur i ani jednego koguta.
|
SErobertSE - 2009-08-05 20:05:39 |
Żyrafa: -Wiesz zajączku, ty nigdy nie będziesz miał takich rozkoszy jak ja. Gdy jem liście, czuje ich smak długo, długo. Połykam je, a one powoli spadają do mojego żołądka. W długim gardle czuję ich smak, tak długo, długo. Gdy piję wodę, leci ona długo przez gardło i się tym tak długo, długo rozkoszuję. Ty nigdy tego nie doznasz. Zajączek: -Żyrafa, a rzygałaś kiedyś?
|